środa, 8 listopada 2017

Internet ma swojego kota!

Hej, czy wiecie, że Internet też ma swojego kota?
Taką sympatyczną wiadomość dostałam od Beaty:

Cześć,
nie wiem, czy widziałaś mruczącą stronę:
dla osób, które w pracy tęsknią za swoim kotem (pozostawionym w domu),
tęsknią za kotem, który odszedł,
tęsknią za swoim kotem w hotelu lub akademiku, gdzie trzymać kota nie można,
tęsknią za kotem, którego nie mogą mieć z powodu alergii,
dla osób, które nie mogą zasnąć z różnych powodów,
dla osób, które zaprzyjaźniają swojego kota z komputerem,
dla osób, którym szumi w uszach (nieuleczalna przypadłość) i muszą czegoś zawsze
słuchać, by nie zwariować,
dla osób .... - po prostu dla wszystkich!

Na stronie ustawia się charakter mruczenia licznymi suwakami i z głośników
dobiega naprawdę realistyczne mruczenie.
Jak nie widziałaś mruczącej strony, to posłuchaj:
https://purrli.com

 https://purrli.com
https://purrli.com

Internet ma swojego kota!

PZDR
B.

PS. Ten post był już na FB, ale nie chcę, aby komuś umknął. :)

Przy okazji polecam ten rewelacyjny relax-drapak dla kociastych. :)
Relax-drapak (klik).

 a 

31 komentarzy:

  1. Hmmmm... nie wiem. Wole zywego na kolanach, mruczenie musi byc polaczone z glaskaniem :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze, z ciekawosci az tam zajrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłem widziałem, suwaki przesuwałem i wyszedł mi jakiś odgłos traktora marki Ursus. Fajnie, że piszesz. Dobrej energii nigdy za wiele... ale Ty to wiesz. Pozdrawiam i zapraszam do się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha ha ha !!! Ale numer !!! Piszę i słucham tego murmurando. Jest całkiem przyjemne, ale ja na szczęście mam swoje koty :)) Dla każdego coś miłego !

    OdpowiedzUsuń
  5. Żywy, zdecydowanie żywy kociak. Do niego przytulic się mozna, pogłaskać....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przeczytaj post, nie każdy może mieć kota: :(
      dla osób, które w pracy tęsknią za swoim kotem (pozostawionym w domu),
      tęsknią za kotem, który odszedł,
      tęsknią za swoim kotem w hotelu lub akademiku, gdzie trzymać kota nie można,
      tęsknią za kotem, którego nie mogą mieć z powodu alergii,
      dla osób, które nie mogą zasnąć z różnych powodów,
      dla osób, które zaprzyjaźniają swojego kota z komputerem,
      dla osób, którym szumi w uszach (nieuleczalna przypadłość) i muszą czegoś zawsze
      słuchać, by nie zwariować...

      Usuń
  6. Gosianko, ja na zupełnie inny temat. Weszłam tu i kliknęłam na Twój historyczny, urodzinowy post. Uśmiałam się jak norka, cudny jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiedziałam. Ten internet ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba wiolę odgłosy wydawane przez mojego własnego, prawdziwego kota ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam całkiem nowe mruczydło na kolanach, nie odstępuje mnie na krok:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mruczenie śliczne, ale jednak mięciutki kot to kot... :-) Moje oba mruczą jak traktorki <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudna stronka :) wiadomo, żywy kot to żywy, ale nie zawsze się da posłuchać na żywo ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne, kiedy puściłam to w domu, mój żywy kot nie wiedział co się dzieje. Puśka chodziła koło głośnika, prychała i zastanawiała się co się dzieje. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Takze uwazam,ze zywe kocurki sa najlepsze,mam dwa i jest super,mozna poglaskac,przytulic.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dźwięk całkiem udany, jak na wygenerowany sztucznie, ale wiadomo - oryginału nic nie przebije;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Trochę mechaniczny, ale wciąga, bardzo przyjemne uczucie, przypomina mojego Songo, który też mruczał bardzo głośno. Musiałam słuchać przez słuchawki, bo ten komputer nie ma głośników, spróbuję później na lapku i ocenię różnicę:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Haha, czego to ludzie nie wymyślą ;) Uspokajające takie mruczenie. Ale kot na kolanach lub obok, nawet mruczący bardzo oszczędnie i cichutko jest jednak lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja nie na temat zapytam. aga się odzywała?

    OdpowiedzUsuń
  18. czego to ludzie nie wymysla ;))) a szczekanie jest ? np na zlego sasiada? zartuje. ale Taki zywy kotek chyba jednak najpiekniejszy!!! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mam kota, więc może od czasu do czasu sobie wyobrażę. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Idealne na odprężenie - często włączałem to sobie przy wieczornym czytaniu książki, pomagało się skupić!

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj. Pies w sweterku mi Ciebie polecił. Mam obecnie jednego kota pod dachem i kilkadziesiąt na głowie. Mój jest wymagający,tak sobie nie będzie mruczał,najpierw musi być dobre głaskanko.

    OdpowiedzUsuń
  22. Może to i niezły wynalazek,ale wolę kocie mruczenie prawdziwe.a moja Mela jest w tym mistrzynią,mruczy w różnych tonacjach,wysiadają przy tym słynne arie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeśli mam być szczera, też wolałabym prawdziwego kota ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Oooo, a ja dopiero to znalazłam u ciebie,ciekawe:) Moje kocisko spojrzało ze zdziwieniem,jak podgłosiłam na maksa tego obcego kota internetowego :)Ale potem ziewnął i obrucił się na drugi bok. Wiedział od razu,że obcego żadnego nie ma :) Pozdrawiam ja i Henio.

    OdpowiedzUsuń
  25. Wszystkiego najlepszego na świąteczny czas, a w Nowym Roku samych szczęśliwych dni:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dołączam się do życzeń :-)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...